PRZESILENIE Drukuj


alt


altPRZESILENIE


Przeceniasz Panie moje siły

Ja też myślałam że więcej mogę

Słońce wstawało

Myśli zachodziły

Przysłaniając bez kamieni drogę

 

Wstyd ogarnia moją duszę

Nie chcę zawieść Twoich planów

Dużo jeszcze zrobić muszę

Aby rosnąć wśród Bożych łanów

 

Nie więdnąć pod słońcem piekącym

Czerpać z niczego wodę życia

Nie tonąć w deszczu lejącym

Trzymając się serca bicia

 

Za dużo już mego łkania

Pod Tobą cały szalony świat

Ziemia prośbami utkana

Podziękowań mało

A może nawet brak

 

 

CICHA OBECNOŚĆ

 

Wszystko ma dźwięk twojego głosu

każdy zapach coś przypomina

przyjdź rozjaśnij szary spokój

iskierką ciepła mnie dotykaj

w natchnieniu myśli pisanych

ujawnij swą cichą obecność

oddal gorycz chwil niechcianych

bądź przy mnie na wieczność

                               ...Małgorzata





 


ZATRZYMAĆ ??


Strumieniem myśli płyną

jak zatrzymać tą dobrą myśl

zbudować tamę z betonu

czy przestać marzyć już dziś

niech płynie czas i życie

falami zalewa daty

cóż po kartkach z kalendarza

kiedy w przyszłości same łaty

 

NIE DO PARY

 

Wciąż widzę anioła

piękne skrzydła ma

odfrunąć bym z nim mogła

lecz skrzydeł tylko dwa

i tak przybita do ziemi

nie mogę unieść głowy w chmury

a on skrzydłami swymi

wzlatuje wysoko ponad góry

                                                   ...Małgorzata



OBMYĆ SIĘ Z NIEPEWNOŚCI

 

Kiedy znajdziesz Pana wśród ludzi

i przekonasz się, że ON żyje

otwórz serce, a Jezus nowego ducha obudzi

wszystkie troski i smutki wymyje

nie lękaj się bólu i drogi z kamienia

masz światłość w sobie najpiękniejszą

żyj, kochaj, spełniaj Chrystusa pragnienia

osiągniesz szczęście i odwagę najwiekszą

nawet kiedy przyjdzie zła chwila

a myśli twe strach zmąci

nie lękaj się to nie jest ostatnia mila

którą przejdziesz dla tak wielkiej Miłości

                                                         ...Małgorzata



 SZAROŚĆ SPOJRZENIA

 

 Już jesień modli się jarzębiną

 ptak wybiera tajemnice w koronach drzew

 babiego lata więzy już giną

 słychać złotych liści śpiew

 a w oczach inne spojrzenie

 cień melancholii na myśli padł

 pytam, modlę się i nie wiem

 czy kolejną jesień przetrwa świat

 przydrożny krzyż mokry od łez

 pocieszany przez śpiew ptaka

 chłodny, zadumany też

 nad przyszłością tego świata

 

SKOMPLIKOWANE

 

Budząc chciwe niepokoje

Serce ranię chwilami dnia

Och, jak szybko żyć się boję

Kto bezpieczeństwo mi da

 

Szaleją głupie myśli moje

Kto odwagę podtrzyma

Gdy ciągle z nas dwoje

Pozostaję tylko JA !!

                                                         ...Małgorzata